Hitlerowska koncepcja "edukacji" narodu polskiego
Fragment memoriału w sprawie traktowania ludności byłych polskich obszarów z rasowo-politycznego punktu widzenia opracowany przez dra E. Wetzla i dra G. Hechta (z dn. 25.X.39).
Polskich szkół nie będzie już w przyszłości na polskich obszarach. W ogólności będą istnieć tylko niemieckie szkoły, oczywiście z odpowiednio podkreśloną narodowo-socjalistyczną nauką.
Polacy i niedostatecznie jeszcze zniemczeni członkowie niemiecko-polskich warstw pośrednich nie mogą studiować na uniwersytetach i w szkołach zawodowych niemieckich, jak również uczęszczać do szkół średnich i wyższych. Dzieci z tych warstw będą dopiero wtedy dopuszczone, gdy staną się członkami młodzieży hitlerowskiej (HJ) i zostaną przez nią zgłoszone na czas przejściowy, który może obejmować kilka pokoleń. Jest słuszniej zezwolić, aby prymitywne polskie warstwy robotników rolnych pozostały polskimi i utrzymywać je pod względem kulturalnym na możliwie jak najniższym poziomie. Tym warstwom nie można odmówić niemieckiej nauki szkolnej, obejmującej najkonieczniejszą wiedzę
podstawowa. Powinna ona jednak obejmować tylko dzieci do jakiegoś 10 roku życia. Dla dzieci z tych warstw przymus szkolny winien zatem ograniczać się tylko do wieku 6-10 lat.
Uniwersytety i inne szkoły wyższe, szkoły zawodowe, jak również średnie były stale ośrodkami polskiego szowinistycznego wychowania i dlatego zasadniczo powinny być zamknięte. Dozwolone będą tylko szkoły powszechne, mają one jednak udzielać najprostszych wiadomości podstawowych, jak rachowanie, czytanie, pisanie. Nauka ważnych z narodowego punktu widzenia przedmiotów, jak geografia, historia, historia literatury, jak również gimnastyka, jest wykluczona.
Szkoła natomiast powinna przygotować do zawodów rolniczych, leśnych oraz prostych zawodów przemysłowych i rzemieślniczych.
Ponieważ polski nauczyciel, a po części jeszcze bardziej polska nauczycielka są wybitnymi krzewicielami polskiego szowinizmu, z czym politycznie należy się bardzo poważnie liczyć, więc nie będzie ich można pozostawić w służbie szkolnej. Nie wydaje się zatem niecelowe, aby później emerytowani, wysłużeni funkcjonariusze policji polskiej zostali zamianowani nauczycielami w takich szkołach ludowych. W ten sposób zakładanie instytucji kształcących nauczycieli stanie się zbyteczne. Polskie nauczycielki należy od razu bezwzględnie wyłączyć z nauczania, ponieważ posiadają nierównie większy wpływ na polityczne wychowanie dziecka niż nauczyciel.
Z opracowania H. Himmlera, szefa SS Rzeszy (z dn. 15.V.1940 r.)
Dla niemieckiej ludności wschodu nie mogą istnieć wyższe szkoły niż czteroklasowa szkoła ludowa. Celem takiej szkoły ludowej ma być wyłącznie: proste liczenie, najwyżej do 500, napisanie nazwiska, nauka, że nakazem bożym jest posłuszeństwo wobec Niemców, uczciwość, pilność, grzeczność. Czytania nie uważam za konieczne.
Oprócz tej szkoły nie mogą istnieć na wschodzie w ogóle żadne szkoły. Rodzice, którzy zechcą dać swoim dzieciom lepsze wykształcenie, zarówno w szkole ludowej, jak i później w szkole wyższej, muszą złożyć odpowiedni wniosek do wyższych dowódców SS i policji.
Z dyrektyw Adolfa Hitlera (z dnia 2 października 1940 r.)
(...) Polacy nie są wykwalifikowanymi robotnikami, tak jak nasi rodacy i bynajmniej nie powinni być nimi (...)
Nie można zrobić ze Słowianina nic więcej niż to, czym on jest z natury... Polacy mogą mieć tylko jednego pana, a jest nim Niemiec; dwóch panów obok siebie nie może być, dlatego też należy wszystkich przedstawicieli inteligencji polskiej wytępić. To brzmi twardo, ale takie jest prawo życia.
Gdyby Polacy zostali podniesieni na wyższy poziom inteligencji, wówczas już nie byliby tymi siłami roboczymi, których potrzebujemy.
Źródło: Szkoły jakich nie było, Koszalin 1987
Na zdjęciu: Maria Bor "Płonąca wiedźma II", rzeźba, wystawa czasowa w Muzeum Stutthof, kwiecień 2002
|
|
Artykuły:
Edmund Kaczanowski
Ogólna charakterystyka sytuacji
Polityka hitlerowskich Niemiec
fragmenty dyrektyw
Stanisław Lisewski
Polskie dzieci w niemieckiej szkole
Mikołaj Kozakiewicz
Stanisław Brzozowski
Imperatyw nauczyciela
Zbigniew Cołbecki
Nienawiść
Nienawiść
jak chleb powszednia
rodzi się w bólu duszy i ciała
wtedy gdy
ktoś pierwszy raz
rzuci w ciebie kamieniem
wtedy gdy
ktoś oszczerstwami
karmi twoją zemstę
zemstę
która pragnie
cudzej krwi i cudzego piekła
szczęśliwi są ci
co tego nie znają
to właśnie do nich
modlimy się
1985
Waleria Felchnerowska [»]
Modlitwa
Wzmocnij mnie o dobry Boże.
Gdy przed życiem się trwożę,
Gdy ból mną targa,
Obcą niech będzie mi skarga
Gdy serce z bólu drży
Do ócz cisną się łzy,
Gdy ludzi wprost nie znoszę,
Ciebie Boże o pociechę proszę.
Dodaj mi tyle siły
By bliźni był mi miły.
Stutthof XII 1942 r. do 8 III 1945 r.
|
|